SIOSTRY SAKRAMENTKI NIEWIDZĄCE
Przed 75 laty , 15 sierpnia 1927,
Ksiądz Orione dał początek gałęzi kontemplacyjnej Małych Sióstr Misjonarek Miłości
Wynalazek Księdza Orione, dusza eucharystyczna
Jest czymś znanym, że Błogosławiony Ksiądz Orione był zakochany w Eucharystii. Od pierwszych lat seminarium, stróż katedry, spędzał długie godziny nocą, klęcząc przed okienkiem swojego pokoiku wychodzącego na świątynię, miłośnie towarzysząc Słodkiemu Więźniowi Tabernakulum. Jego dusza eucharystyczna wyraziła się w delikatnej i żarliwej poezji.
„Czynić z Jezusem słodkie przebywanie, wyniszczać dla Niego moje życie!” : to byłoby jego najgorętszym oddechem, najżywszym biciem jego serca! Lecz kiedy Pan pozwolił mu zobaczyć, że jego misja była inna... to przemierzanie dróg świata, aby przyciągnąć do Niego olbrzymią liczbę dusz, więc myślał, medytował... i wynalazł zastępstwo.
„Tak, Panie – powiedział – uczynię to, co ty chcesz, będę podążał, nie dam sobie odpoczynku, lecz u twoich stóp położę zamiast mojej, mnóstwo dusz, które dzień i noc, jak lampa, wyczerpią swoje życie dla twojej chwały. Ofiarując się wspaniałomyślnie Tobie, kochając za tego, kto Ciebie nie kocha, wysławiając Cię za tego, kto Cię nie sławi, adorując Ciebie z żywą wiarą, aby wielu braci zanurzonych w ciemnościach błędu znalazło Ciebie, prawdziwe światło świata. I oprócz tego, aby byli wspomożycielami Papieża, Twojego wikariusza na ziemi, dla świętego Kościoła, dla uświęcenia kapłanów, dla ukochanej Kongregacji i dla całego świata. I chcę, aby mi służyły dusze, których świat nie zna, nie pojmuje, uważa za marginesowe, ponieważ fizycznie upośledzone. Jest prawdą, że nie widzą, lecz nie brakuje im inteligencji, aby ciebie znać. Nie widzą, lecz nie brakuje im serca, aby ciebie kochać. A nawet to czuję, że ich miłość będzie dla ciebie bardziej miła, ponieważ cierpiąca, ponieważ ciągle ożywiana ich wspaniałomyślną ofiarę. Tak Panie, one mnie zastąpią przed Tobą, wokół Twojego tabernakulum.
Pierwsze zalążki
I oto, zaledwie po kilku miesiącach po tym wszystkim, w prostym domku św. Bernarda, Kongregacja Małych Sióstr Misjonarek Miłości dała swoje pierwsze uderzenie życia miłości (29 czerwca 1915 roku), ona zaczęła przyjmować młodych niewidzących, aby mogli realizować swoje gorące pragnienie.
Pragnienie uczynione bardziej żywym i naglącym przez prośbę pewnego świeckiego, Prof. Augusto Romagnoli, niewidomego, wówczas dyrektora dydaktycznego rzymskiego hospicjum „Regina Margherita”. Ten, znając dramat wielu sowich dziewcząt, które pragnące poświęcić się Panu i zostały odrzucone przez wszystkie zgromadzenia wówczas istniejące, powiedział pewnego dnia do czcigodnego ks. Roberto Risi (orionisty, kapelana hospicjum): „Dlaczego Kościół nie udziela także tym córkom przywileju ofiarowania się Panu? Powiedz Księdzu Orione (którego był bliskim przyjacielem) żeby myślał także o nich”.
Ksiądz Risi przedstawił rozmowę Księdzu Orione, który jeszcze bardziej się utwierdził w zamiarze, który już od dłuższego czasu rozważał. Rzeczywiście Iridie Papini mająca tylko 20 lat, pochodząca właśnie z hospicjum „Regina Margherita” była pierwszym kwiatem. Lecz zaledwie po pięciu latach, Iride, ten kwiat, został przesadzony do ogrodów niebieskich. Została uderzona przez zło, które wówczas nie przebaczało. W maju pogorszyło się tak bardzo, że Przełożona czuła potrzebę powiadomienia księdza Orione, który znajdował się w Rzymie. Zajęty wieloma obowiązkami i nie mogąc bezpośrednio udać się do jej łoża, napisał do przełożonej mówiąc: „Powiedz Maria Conetta Pia, żeby nie umierała, żeby mnie oczekiwała”. Ona czekała. Rzeczywiście umiera później, 22 sierpnia 1920 roku. Przed śmiercią ksiądz Orione prosił ją o przebaczenie, że nie zostało jeszcze zrealizowane jej płomienne pragnienie i obiecał, że będzie poważnie zobowiązany, aby dać życie rodzinie sióstr Sakramentek Adorujących niewidomych.
Podobny los spotkał Pasqualinę Tracassini po około trzech latach i Anitę Niri po jedenastu. Wszystkie pozostawiały ziemię z pragnieniem, że ksiądz Orione da początek rodzinie Sakramentek i obiecując, że, przybywając do nieba, będą przynaglać serce dobrego Boga, aby otrzymać tak wielką łaskę. I dotrzymały słowa.
Fundacja 15 sierpnia
W końcu, w 1927 roku nadeszła łaska. 15 sierpnia ksiądz Orione, przerywając wszelkie opóźnienie, wspomagany przez Kanonika Arturo Perduca, wówczas dyrektora duchowego sióstr, konsekrował do Adoracji Jezusa Sakramentalnego pierwsze cztery niewidzące, przywdziewając je ich śnieżnobiałym habitem przedzielonym z czerwonym szkaplerzem ozdobionym na sercu przez promieniującą Hostię. Nadał im imiona Siostra Maria Tarcisia dell’Incarnazione (której Ksiądz Orione powierzył dyrekcję rodzącej się wspólnoty, mówiąc jej „Mam zaufanie do was”), Siostra Maria Giuseppina dell’Assunzione della Madre di Dio, Siostrę Maria Chiara del Santissimo Sacramento i Siostrę Maria Annunziata della Santissima Trinità.
Czytamy z pamiętnika, pisanego przez Matkę Marię Tarcisia, że ksiądz Orione był pełen szczęścia. W rozmowie okazyjnej zapewnił, że zamierzał ofiarować jako kwiat przy tronie Najświętszej Madonny nową gałąź zakonną, ponieważ ona sama, swoimi błogosławionymi dłońmi je przedstawi Jezusowi Sakramentalnemu. Wyraził również pragnienie, że na rogach korporału użytego w ten dzień zostaną wyhaftowane imiona pierwszych czterech adoratorek i się zachowa to na pamiątkę.
Święto tego skromnego początku ma zapach „kwiatków”. „Mówił do nas jako ojciec, dodawał nam odwagi i radził jako święty – wspominała Matka Tarcisia - Potem dał każdej kiść winogronu, który przygotowaliśmy dla niego, mówiąc: „Nie uczyniłem tego nigdy z nikim, lecz z wami...”. Wychodzące z rozmównicy otoczyły nas drogie siostry misjonarki, i biorąc z pobożności jedno grono, pozostawiły nam w ręce tylko gałązki...”
Przez prawie trzy lata nowa rodzina, jak często się zdarza na początku, miała trudności i perypetie, prowadząc życie prawie nomadów. Mając siedzibę w Genui – Quatro dei Mille następnie w Quezzi, przeszły do San Bernardino w Tortonie i ostatecznie, 1 listopada 1930 roku, osiedliły się w domu w dzielnicy zwanej „Groppo”, na którym Błogosławiony Orione, jak mówi opowiadanie rodzinne, widział Hostię promieniującą, znak ewidentny, że tam Jezus chciał wznieść swój tron miłości. Nie mogę zapomnieć wspomnienia osobistego. W grudniu 1938 roku, moi rodzice nie mogli być obecni na mojej profesji, mój kuzyn poprosił księdza Orione, aby mógł zawieźć im przynajmniej fotografię, rzecz, która wówczas nie była łatwo zezwalana. Ksiądz Orione zaledwie usłyszał prośbę, powiedział: „Tak, dla rodziców jakąkolwiek rzecz”. I posłał natychmiast kleryka, aby ją zrobił.
Sakramentki w świecie
Wokół tego tronu rodziny Sakramentalnej, jako delikatna roślinka uprawiana przez troskliwą i matczyną troskę naszej czcigodnej i zawsze bardzo kochanej Matki Maria Tarcisia, ogrzewana i ożywiana przez dobroczynne promienie słońca boskiego, wyrosła rozkwitła i się rozwinęła. Z tego „Groppo” (och, jeśliby mury mogły mówić, jakie rzeczy miałyby do opowiedzenia!), gniazdo błogosławione, na różne zajęcia się uwijają ich białe mistyczne gołębie, aby strzec także gdzie indziej tabernakulum boskiego.
Druga wspólnota została otwarta w San Severino Marche (Macerata) w 1942 roku, na prośbę biskupa Mons. Ferdinando Loginotti, dla zapewnienia obecności Jezusowi Sakramentalnemu, ustawicznie uroczyście wystawionemu w tym miasteczku. Ta wspólnota została zamknięta przy powszechnym ubolewaniu 30 czerwca 1995 roku i połączona z tą z Tortony.
Aktualnie, Siostry Sakramentki adorujące niewidzące są obecne z siedmioma wspólnotami: w Tortonie, w tej która była Villa Pedivella, od 1975 roku; w Argentynie od 1952; w Estella, w Navarra (Hiszpania) od 1969; w San Paolo (Brazylia) od 1972; w Meru (Kenia) od 1980; w Santiago (Chile) od 1983; w Elbasan (Albania) wspólnota towarzyszyła rozwojowi obecności oriońskiej w tym narodzie od 1995 do 2001. I w końcu jest siódma wspólnota – teraz najbardziej liczna – ta, która adoruje Jezusa otwarcie w błogosławieństwie raju, skupiona wokół naszego Błogosławionego Ojca Księdza Orione, który jak myślimy jest szczęśliwy z wysławiania Boga ze swoimi córkami Sakramentkami, ze swoimi ulubieńcami serca, z tymi które tu na dole lubił nazywać źrenicami swoich oczu.
Odwiedź także: Listy Ks. Luigi Orione